Niechęć niepokornych środowisk do ekspertów badających przyczyny smoleńskiej tragedii nie jest dla mnie czymś nowym, bo jak każdy może może przeczytać w komentarzach pod moją ostatnią notką, sam prawie że zostałem "współpracownikiem Laska".
Przeglądając portale niepokorne natknąłem się na interesujący artykuł pana Stanisława Żaryna (syna profesora Żaryna - historyka IPN), w którym mocno obrywa się dr Laskowi, ale w zasadzie nie do końca wiem za co.
Skupię się głównie na dwóch stawianych w dość obszernym tekście zarzutach:
Nie wiem jakie doświadczenia ma pan Żaryn, ale o ile wiem wszystkie efekty pracy dr Laska i jego współpracowników są dostępne tutaj: http://www.faktysmolensk.gov.pl/
A jeśli, to dla pana Żaryna jest zbyt mało, radzę wrócić do raportu komisji Jerzego Millera, który jest dostępny tutaj: http://www.komisja.smolensk.gov.pl/kbw/komunikaty/8875,Raport-koncowy-w-sprawie-ustalenia-okolicznosci-i-przyczyn-katastrofy-samolotu-T.html
Oczywiście, strona "rządowa" nie jest tak płodna jak strona "niezależna", i nie tworzy ona aż tylu dokumentów potwierdzających każdy nowy przełom, ale jak widać są one ogólno dostępne, każdy może się z nimi zapoznać i wyrobić sobie swoje zdanie.
W tekście czytamy, że pan Lasek narzeka na brak materiałów Komisji Smoleńskiej, to prawda, ma prawo narzekaeć jak każdy kto interesuje się sprawą smoleńską, bo oto co czytamy na stonie komiteru konferencji smoleńskiej:
Jak widać na załączonym obrazku, jedna ze stron ma poważny problem z opublikowaniem po roku czasu swoich ustaleń, ciekawe czy materiały z III Konferencji Smoleńskiej także będą dostępne tylko dla wybranych.
Innym ciekawym zarzutem stawianym przez Żaryna jest "kpiący ton dotyczący sztucznej mgły"
O ile pamięć mnie nie myli, jako pierwszy tezę o sztucznej mgle głosił mecenas Rogalski - były pośrednik części rodzin ofiar katastrofy - przy cichym wsparciu Antoniego Macierewicza, i tutaj znów odwołam się do swojej pamięci, bo nie przypominam sobie o tym, żeby wówczas pan Żaryn pisał o oderwaniu od rzeczywistości czy kpiącym tonie Przewodniczącego Zespołu Parlamentarnego. Mamy więc do czynienia z podwójnymi standardami, w jednym przypadku coś pana Żaryna oburza, a w drugim nie widzi on w tym niczego dziwnego.
To co proponuje nam w swoim tekście pan Żaryn, to nic innego jak wyrafinowana próba manipulacji polskim społeczeństwem.
Komentarze